Forum

23-11-2017,Od: Fiddler on the roof
Witam,
Panie Jarku, co sądzi Pan o skrzypcach np. Yamaha serii V7 lub Horner H66? Warte swojej ceny?
Czy ważna jest płyta dolna wykonana z jednego kawałka (w jakichś opisach to widzialem) i o co chodzi z lakierem spirytusowym?
Pozdrawiam

23-11-2017,Od: Jarek
To są typowe wielkoseryjne modele uczniowskie fabryczne ze średniej półki. Większość prac wykonywana a Azji. Tył nie ma większego znaczenia czy łączony. Niby lepiej jak w całości, ale ponieważ trzeba wyciąć gigantyczne drzewo, to jest to wielokrotnie droższe. A jeśli tak, to trzeba na czymś innym zaoszczędzić. Może się okazać, że tracimy więcej niż zyskujemy. O brzmieniu decyduje głównie przód. Lakier spirytusowy wielowarstwowy to rozwiązanie bardziej profesjonalne lutniczo, ale to podobnie jak poprzedni argument: proces nakładania wydłuża się wielokrotnie, koszty rosną i trzeba na czymś innym oszczędzić. Pytanie czy amator usłyszy inny lakier? Bo oczywiście w skrzypcach lutniczych za kilkadziesiąt tysięcy to bezwzględnie te aspekty dają subtelne różnice.
A może by tak spróbować wysoki model czeskiego Strunala? Akurat jest w dobrej cenie: http://skrzypce.pl/products/strunal435.html Ciekawe skrzypce z podwójnym ożyłkowaniem! Nie taka masówka.

25-11-2017,Od: Piotr
Kupiłem córce te skrzypce w prezencie dla mnie pięknie brzmią ale fachowcy powiedzieli że nie są lutnicze i córka nie chce na nich grać.

10-12-2017,Od: Ben
Które "te skrzypce", bo tu jest mowa o różnych. Ale generalnie pozna Pan po cenie. Przeciętne skrzypce lutnicze nowe kosztują kilkadziesiąt tysięcy zł, a dobre to nawet kilkaset tysięcy.
Jeśli wyjdą takie mniej udane, od słabszego lub początkującego lutnika, to zażąda za nie minimum 6 tys zł. Bo wiadomo, że samo drewno dobrej klasy z tysiąc złotych kosztuje i miesiąc robocizny specjalisty to tak wychodzi.
Natomiast proszę przekonać córkę, że manufakturowe nie zawsze są gorsze. Różnica taka, że nie robi jedna osoba, tylko kilkanaście. Ale każdy z tych lutników specjalizuje się w swoim etapie produkcji i dochodzi w tym do perfekcji. Niejednokrotnie może swoją czynność wykonać lepiej niż lutnik samodzielny. Przykładowo jeśli ktoś codziennie rzeźbi kilkanaście ślimaków na główkach skrzypiec, to może je wykonywać lepiej niż lutnik robiący jeden ślimak na miesiąc. Kwestia wprawy.
I druga sprawa istotniejsza: piękny efekt brzmieniowy dla słuchacza w 99% zależy od osoby grającej, a tylko w 1% od sprzętu. Jeśli córka będzie więcej ćwiczyć to zagra znacznie piękniej na swoich skrzypcach, niż uczeń leniwy na najlepszym Stradivariusie. I to jest w skrzypcach piękne, że więcej zależy od ćwiczeń i talentu niż od instrumentu. W Youtube jest masa filmów pokazujących, że jak ktoś dobrze gra, to dla słuchacza nie ma większej różnicy na jakim sprzęcie. Efekt będzie wspaniały.


Twoja odpowiedź
Imię:
Wiadomość:

Prosimy pozostawić puste:
Liczba do wpisaniaWpisz liczbę
(anty-spam):