Forum

11-07-2007,Od: Olimpia
Noh, już musiałam jeszcze zagrać...hmmmmm... Barkę. Taki pan przyszedł(zostawiłam skrzypce na ławie) i już mama mnie zawołała żebym zagrała............ no dobra. Co do skrzypiec:
Moja przygodaa zee skrzypcami zaczęła się już w 4 klasie podstawowej(nie chodzę do szkoły muzycznej ... niestety... :() nasza pani od muzyki kazała nam słuchać albo Mozzarta, albo Chopina albo Beethovena(nie wiem jak to się pisze...):
trzeba było sobie wybrać 2 kompozytorów z tego i tam tego. Po słuchaniu tych kilku kompozytorów zapomniałam w ogóle że to było na zadanie. Wzięłam potem płytę Vanessy Mae,następnie H. Wieniawskiego, N. Paganini, Stravinskiego, Szymanowskiego i innych kompozytorów. Spodobała mi się muzyka klasyczna !!! Jak już kiedyś mówiłam u mnie w klasie jest A. Kluska
która gra na skrzypcach(od 5 lat). Kiedy byłam u niej skorzystałam z okazji, pozwoliła mi zagrać sobie. Jeszcze bardziej mi się spodobało. Potem dłuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuugo prosiłam mamę aby mnie zapisała na skrzypce. Nie było to takie łatwe, bo najpierw myślała że chcę mieć 6 z muzyki, potem że sobie coś ubzdurałam i przecież nigdy się takimi rzeczami nie interesowałam.Aż w końcu w 6 klasie w drugim semestrze zapisała mnie i odtąd chodzę na skrzypce.


Twoja odpowiedź
Imię:
Wiadomość:

Prosimy pozostawić puste:
Liczba do wpisaniaWpisz liczbę
(anty-spam):