Forum

30-08-2011,Od: Stefan
Witam
Czy miał koś do czynienia ze skrzypcami stentor lub Andreas Zeller. Ciekaw jestem opini bo na ebayu angielskim jest tego masa i można kupić w dobrych pieniądzach

30-08-2011,Od: Jarek
To raczej nie ma sensu, bo traci się na kosztach przesyłki. A skrzypce są te same co w Polsce. Jak zamawiasz kontener skrzypiec z Chin to można je nazwać Sentor, Andreas Zeller czy Janko Muzykant. Akurat w Anglii tak sobie ponazywali. W Polsce są te same skrzypce, z tych samych fabryk, tylko pod innymi nazwami. To pytanie po co płacić za przesyłki z zagranicy i robić sobie poważny problem w przypadku awarii, skoro tutaj można kupić dokładnie to samo? Amerykanie nazywają chińskie skrzypce Tonareli, Anglicy Stentor, Belgowie Stagg, Hiszpanie Cordoba, Niemcy Alfred Stingl, Polacy Everplay. Nie ma znaczenia bo wykonuje je Chińska fabryka, tylko nakleja różne loga. Ja bym wybrał na początek Ever Play, albo Start I. Jak jest trochę większy budżet to można pomyśleć o zestawie Gewa-Henglewscy za 1200 zł.

31-08-2011,Od: Stefan
Myślę , że w przypadku stentor jest trochę inaczej bo posiadają swoją fabrykę w Chinach i w Anglii. Andreas Zeller są produkowane w Rumunii dla firmy Stentor. Może to jednak trochę inaczej niż różne naklejki na tych samych Chińskich skrzypcach. Poza tym nie wszystkie chińskie instrumenty pochodzą z tej samej fabryki

31-08-2011,Od: Jarek
Nie ma takiej maszyny do której wrzuca się drewno i wyskakują skrzypce. To jest kilkadziesiąt godzin pracy. Licząc minimalnie sama praca w Europie kosztuje tysiąc złotych, do tego materiały i marże. Skrzypce europejskie nie wyjdą taniej jak 4 tys zł. Rozmawiałem ostatnio z niemieckim producentem jak to jest że udaje im się zrobić skrzypce Made in Germany za 2 tys zł. Otóż proste - są one wykonywane w 95% Chinach. Materiał przyjeżdża z Chin, niemiecki laser tnie górę i dół, jedzie to do Chin do wykonania wszystkich pracochłonnych czynności, wraca do Niemiec na ostateczną kontrolę i mamy Made in Germany. Podobnie jest w Anglii, Rumunii czy Australii. W kraju rozwiniętym nawet podrzędny stolarz pijak nie wystruga skrzypiec za 400 zł. A teraz najciekawszy wniosek: Jeżeli zrobimy jedne skrzypce w Europie a drugie za tą samą cenę w Chinach to skrzypce Chińskie będą miały o wiele wyższą jakość niż te europejskie. To jest główny powód przeniesienia produkcji do Chin. Dlaczego? W Chinach za 100 USD wynajmiemy specjalistę lutnika światowej klasy. W Europie tylko marnego stolarza. Za drugie 100 USD kupimy w Chinach selekcjonowane drewno wyżynne najwyższej klasy, w Europie marny ochłap. Dlatego szukanie na siłę wyrobu niby europejskiego za niską cenę nie ma sensu.


Twoja odpowiedź
Imię:
Wiadomość:

Prosimy pozostawić puste:
Liczba do wpisaniaWpisz liczbę
(anty-spam):