27-03-2007,Od: Kaja
Do skrzypaczki: o, to zazdroszczę Ci i jednocześnie podziwiam. Ja musiałam dojeżdżać do swojej muzycznej II st.godzinę pociągiem i na pewno nie wyrobiłabym z czasem. Do tego nikt nie dałby mi wtedy kasy na skrzypce i na lekcje prywatne i nawet nie zgodziłby się na to.Teraz mam niestety skrzypce fabryczne,ale mam nadzieję że kiedyś dorobię się lutniczych.
| Twoja odpowiedź |