Forum

27-04-2009,Od: Olimpia
Cześć wszystkim, długo mnie na tej stronce nie było, jak sami wiecie - z powodu braku czasu :D Tak to bywa. Czytając wasze starsze wiadomosci, chcialabym powrocic do tematu z zeberkiem. Zanim kupiłam skrzypce lutnicze Pawlikowskiego, grałam na skrzypcach z fabryki instrumentow lutniczych w lubinie legnickim. Skrzypce te mialy dorabiany gryf, ktory od spodu byl wyprofilowany na kwadrat. Jednym slowem - katorga. Oprocz tego gralam na nich przez rok bez zeberka. Nie zastanawialam sie nad tym, czy mam zeberko na ramieniu, czy nie, poprostu gralam :):P:D I nie narzekalam :) Myślę, ze to bardzo ciekawa technika gry, zarazem piękna i przypominajaca czasy mojego kochanego Vivaldiego :D I tak zlecial czas, nareszcie natrafilam na te jedyne, urocze skrzypce :)
Padały tutaj rozne pytania na temat wyboru skrzypiec; poniewaz juz sporo doswiadczenia mam w tej dziedzinie(czesciowo doswiadczylam tego na sobie) uwazam ze lepiej wybrac skrzypce recznie robione. Otoz sa one wyrabiane z dokladnoscia a przedewszystkim z sercem :) te fabryczne (nie obrazajac tutaj nikogo) sa jakby zastepczymi, graja po to aby popiszczec. Wygodniej się gra na manufakturze, jak ktos ma mozliwosc - na lutniczych. Są one ''miękkie'' w graniu, w rzeczywistoci same grają. Najlepiej jest grac na takich od samego poczatku :) ale oczywiscie, jesli ktos chce sobie tylko pomajsterkowac dzwiekami we wlasnym zakresie - wystarcza te fabryczne :) Takze polecam skrzypce pawlikowskiego :) :D
Pozdrawiam Miłosnikow Muzyki :)


Twoja odpowiedź
Imię:
Wiadomość:

Prosimy pozostawić puste:
Liczba do wpisaniaWpisz liczbę
(anty-spam):