Forum

12-12-2005,Od: ?
Moją przygode ze skrzypcami zaczęłam w wieku 6 lat. Teraz mam 15 lat. Początkowo uczyła mnie świetna nauczycielka, jednak po 4 latach pani odeszłą i dostałam nowego nauczyciela. Początkowo praca przynosiła znakomite efekty. Jednak z biegiem czasu przestałam robić jakiekolwiek postepy. Nauczyciel proponowałz miane instrumentu... W tym momencie stwierdziłam, ze kocham skrzypce... Pojechałam na Kursy Muzyczne. Zostałam odkryta przez p.prof z Francji. Nauczyciel miał niezłą awanture... Profesor nie zostawiła mnie tutaj bez opieki. Zmnieniono mi nauczyciela. A oprócz tego prowadzenie przejął wybitny prof. z AM. Teraz po trzech latach nadrobiłam ogromne zaległości. Jestem wdzięczna losowi, ze moja historia tak sie potoczyła! Apeluję dowszystkich, aby jeżdzili na Kursy Muzyczne. Byćmoże, ze i Was spotka takie szczescie! Życze powodzenia!


Twoja odpowiedź
Imię:
Wiadomość:

Prosimy pozostawić puste:
Liczba do wpisaniaWpisz liczbę
(anty-spam):